piątek, 31 maja 2013

Bajecznie, kolorowo i słodko. Ooo !! ♥♥♥

Witam serdecznie  i  zapraszam do obejrzenia moich ostatnich romantycznych "szyjątek", czyli króliczków  a la maileg. Uszyłam je dla blogowej koleżanki i jest to część jej projektu , ale o tym innym razem.
Dwie królicze damy mają letnie kolorowe sukienki , z materiału z  serii Holly Hobbie, zaś jedna króliczka  zostałam uszyta  w wersji biało-szarej  .
Tradycyjnie sukienki króliczków uzupełniają pantalonki :)
Trochę też pobawiłam się szydełkiem.
Jako jeden z  elementów  tła pysznie prezentuje się mój ostatni "starociowy" zakup - imbryk w poziomki, a w nim bukiet kwiatów z mojego ogródka/goździki, naparstnice, kwiat Mojżesza.


 "złapały" trochę słonka  leniuchując w fotelu:)
  - potem przeniosły się do domku...















W maju miałam urodziny. Z tek okazji dostałam od koleżanki Gosi świetny świecznik na tealight do powieszenia lub do postawienia oraz książkę o pozytywnym przesłaniu.




Upiekłam pyszne babeczki kokosowe. Dwie osoby spróbowały i poprosiły o przepis.
A przepis znajdziecie TUTAJ :)
Zostały mi żółtka, więc zrobiłam domowe lody:)
Polałam je likierem Advocat i posypałam czekoladą.
Są o niebo zdrowsze i smaczniejsze od tych ze sklepów.



     



W kuchni mam właśnie bukiet z kwiatów czarnego bzu.

                

To wszystko na dziś .
Pozdrawiam serdecznie :))

sobota, 25 maja 2013

Maj się chyli ku nocy i miłość nacicha...





Czy pamiętasz, jak głowę wynurzyłeś z boru,

Aby nazwać mnie Łąką pewnego wieczoru?

Zawołana po imieniu

Raz przejrzałam się w strumieniu -

I odtąd poznam siebie wśród reszty przestworu.



Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem,

Przyszły pszczoły z kadzidłem i mirrą i złotem,

Przyszła sama Nieskończoność,

By popatrzeć w mą zieloność -

Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem...



Kto całował mak w zbożu - nie zazna niedoli!

Trawa z ziemi wyrwana pachnie, lecz nie boli...

Kocham stopy twoje bose,

Że deptały kruchą rosę,

Rozróżniając na oślep chabry od kąkoli.



Niechże sen twój wędrowny zielenią poprzedzę!

Weź kwiaty w jedną rękę, a w drugą weź miedzę,

Połóż kwiaty na rozstaju,

Zwilżyj miedzę w tym ruczaju,

Co wie o mnie, że trawą brzeg jego nawiedzę.



Już słońce mimochodem do rowu napływa,

Skrzy się łopuch kosmaty i bujna pokrzywa -

Jeno pomyśl, że ci wolno

Kochać łątkę i mysz polną,

I przepiórkę, co z głuchym trzepotem się zrywa!



Idzie miłość po kwiatach - wadzi o twe ciało,

Zważaj, by ci przed czasem w słońcu nie zemdlało.

W mojej rosie, w moim znoju

Pod dostatkiem masz napoju

Dla wargi, przeciążonej purpurą dojrzałą.



Cień twej głowy do moich przybłąkał się cieni.

Wiem, że w oczach nie zdzierżysz tej wszystkiej zieleni,

A co w oku się nie zmieści,

To się w duszy rozszeleści!

Jeszcze dusza ci nieraz żywcem się odmieni.



Parna ziemia przez kwiaty żar dzienny wydycha,

Uschły motyl zesztywniał wśród jaskrów kielicha -

Oczarujmy się nawzajem,

Zaskoczeni nagłym Majem -

Maj się chyli ku nocy i miłość nacicha...

z "Łąki " Bolesława Leśmiana


Są takie chwile , gdy tylko poezja może przynieść ukojenie duszy

wtorek, 14 maja 2013

Błękitne misie i ...

... tulipany.
Witam serdecznie i dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze i maile odnośnie mojej małej opowieści o wierzbach.To na prawdę bardzo podnoszące na duchu i  ważne dla mnie.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać to, co ostatnio uszyłam, czyli misie. 
Jeden dla koleżanki, ciekawe, który jej się spodoba. A szyją się jeszcze , a raczej kończą szyć     
obiecane dla pewnej Słodkiej blogowej koleżanki zajączki, a la maileg. 
A już w tą  niedzielę Pierwsza Komunia mojego synka, więc pracy i innych załatwień  mam , co nie miara.
A oto misie.
Pierwszy z lnu, haftowany jedwabnymi i szyfonowymi wstążkami, drugi prosty w spódniczce, ale z szlachetnego materiału Laury Ashley.
Jak widać włożyłam w ich uszycie mnóstwo serca:)
Który fajniejszy?
















Liftingowi poddałam przedostatniego misia , jakiego uszyłam .
Dostał czapeczkę i również, jak jego bracia - parasol:) 




A na koniec muszę się pochwalić tulipanami z ogródka.
Cudownie kwitną !!












Pa, pa . Odezwę się w przyszłym tygodniu .

sobota, 11 maja 2013

O czym szumią wierzby...

W mojej okolicy rośnie kilka starych wierzb.
Zachwycałam się nimi chodząc lata świetlne temu do szkoły. Zachwycam się i dziś mijając je w drodze do  szkoły po mojego starszego Pierdusia. Długa droga do domu wśród takiej przyrody sprzyjała marzeniom i rozwijaniu wyobraźni.
Kiedyś wyobrażałam sobie , że w tych dziuplach mieszkają różne dziwne stworzenia, snułam w myślach dziwne opowieści.
Pamiętam też legendę o diabełkach zamieszkujących takie stare drzewa.
Uważam , że wierzby to jeden z najbardziej charakterystycznych i pięknych elementów polskiej przyrody.
Oto one i kilka innych zdjęć wiosennej soczystości zieleni.








Znalazłam ten wiersz o wierzbach , w tomiku Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej

"Wierzba przydrożna"


Polska wierzba, krzywa, pochylona,
Piorunami trafiana raz po razie,
Ma tysiące gałęzi, zieleńszych od liści,
Prostych, promiennych,
Które biją z jej piersi, jak akty strzeliste,
Ku niebu, w ekstazie! 
Wielki, wielki mam sentyment dla tej wierzby!
Jak ona wierzy w życie! - I my wierzmy...










 kasztanowiec



 modrzew






kwitnie rzepak





 A TUTAJ bardzo ciekawy artykuł Jacka Dobrowolskiego o symbolice wierzb.


Życzę udanego weekendu:)