poniedziałek, 7 listopada 2011

Rzecz o jesiennych dekoracjach i przemianach w kuchni


***
  Na początek chciałam wspomnieć o wynikach plebiscytu National Geographic na siedem architektonicznych  cudów Polski, o których pisałam we wrześniu. Lublin - górą !!! Kaplica Św. Trójcy na Zamku w Lublinie zajęła szóste miejsce ! A pierwsze : pałac w Kozłówce !!
Może  województwo lubelskie należy do tej gorszej części Polski -B, ale pięknych zabytków u nas nie brakuje.
Węcej informacji na ten temat tutaj ,


***
Niedawno wzięłam udział w mojej pierwszej wymiance. Organizowała ją Sylwia z Tworzone w Bzach
Wymianka pod hasłem : w kolorach jesieni.
Ja przygotowałam taki zestaw w zbliżonej kolorystyce : dwie zawieszki - podkładki w kształcie żołędzia i jabłka, serduszko, dynia, woreczek na przydasie i motek białej włóczki.



  Moją wylosowaną wymienniczką okazała się Ania z I wyszło szydło z worka. Ania pięknie szydełkuje, czego dowodem są prezenty, które od niej otrzymałam: śliczny komplet biżuterii - korale, kolczyki  i bransoletkę, etui na telefon, breloczek  - biedronkę, dwustronne jesienne kolczyki oraz kordonek . Zajrzyjcie do niej koniecznie.


***
To już chyba po raz ostatni w tym roku wspomnę o jesieni. Jeszcze parę moich jesiennych wytworów.
Wymyśliłam sobie podkładki w kształcie żołędzi. Baaardzo lubię ten motyw dekoracyjny. Pierwszy raz szyłam lamówkę. Korzystałam z porad Kirie z Shape Moth. Uszyłam też kilka  serduszek. To , co mi zostało pokazuję na zdjęciach, kilka rozdałam.




  Po rozbiórce pieca kaflowego konieczne było "odświeżenie" kuchni. Zmieniłam także tapetę. Więcej pisałam o tym tutaj.
W lecie pokazywałam pewien stary kredensik , który okazjonalnie nabyłam . Dość długo trwało jego odnawianie, a jak już dobiegło końca to okazało się , że zagubiło się jedno z okuć (podobne nie do zdobycia). Na szczęście ostatnio pewien sklerotyk ( czytaj : mąż) przypomniał sobie , gdzie zgubił ów przedmiocik. Kolor farby ,jaki wybrałam to oliwka  i pastelowa orchidea.
Brakuje jeszcze małego elementu-listeweczki na dolnych drzwiczkach :( 
Przy okazji przemalowałam także moją pele mele . Chciałam także pochwalić się moją kolekcją szydełkowych łapek kuchennych  -zbieram je od jakiegoś czasu.
Miałam różne szydełkowe kwiatki i listki. Postanowiłam zrobić z nich bukiet  w antyramie.
I jeszcze uplotłam z wrzosu mały wieniec :))

Mebel wyglądał tak :
















Przy okazji pokażę jeszcze krzesło , jakie odnowiłam latem. Na żywo prezentuje się o wiele ładniej.



Jesienne skrzaty oraz bukiet suszonych kwiatów dostałam od mojej mamy.








Upolowałam taki jesienny obrus w jabłka i gruszki oraz haftowany bieżnik.




W Home & You kupiłam duży pojemnik i dwa mniejsze  pojemniczki na przyprawy w kształcie żołędzi. Idealnie komponują się z jesiennymi dekoracjami.




Dziękuję za wszystkie komentarze i słowa wsparcia dla Kolorowych Kredek. Następnym razem będzie o moich jesiennych torebkach i różnych szwalniczych wyrobach (Gwiazdka co raz bliżej).
Pa!
Pozdrawiam cieplutko !!



6 komentarzy:

  1. Och, jak pięknie! Mebel mnie zachwycił...jaką farbą malowałaś? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚWIETNIE WYGLĄDA Z TA SIATKA W SRODKU..I MEBELEK ...I PELE:))-POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. Kredens w nowej szacie piękny! Zgadzam się, że siatka bardzo dobrze mu zrobiła:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Malowałam farbą akrylową w kolorze past. orchidei i oliwki. Siatka była najłatwiejszym rozwiązaniem, choć nie tak łatwo było ją zamontować (naciągnąć).

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurcze, nie ten sam kredens- piękny wyszedł
    kolekcja łapek imponująca i fajny pomysł na wyeksponowanie ich
    pozdrawiam ciepło
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowita metamorfoza kredensu!!!!! Siatka wygląda rewelacyjnie!!!! Łapki śliczne:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Witam w moim świecie☺
Jestem ciekawa Twoich wrażeń.