wtorek, 2 listopada 2010

Jesienne dekoracje, leśne runo i zielony dzięcioł (Picus viridis)

Kilka moich jesiennych dekoracji.


Mały jeżyk zamieszkał w doniczce z wrzosem.



W powstawaniu leśnego runa pomagały mi małe rączki mojego pięcioletniego synka.
Grzybki muchomorki i prawdziwki powstały z masy solnej i zostały pomalowane zwykłą farbką plakatową. 



Ceramiczny pojemnik dynię kupiłam w sklepie z art. gospodarstwa domowego za 12,50zł
Bardzo mi się podoba, obecnie służy za cukierniczkę z brązowym  trzcinowym cukrem.



 Ostatnie różyczki z ogródka, tak mi żal , że ostatnie...


  A na koniec zdjęcia ślicznego ptaszka - bardzo rzadko u nas spotykanego-zielonego dzięcioła. 
Ptaszek ten jest pod ścisłą ochroną i znajduje się w Czerwonej Księdze Zagrożonych Gatunków.
Tak naprawdę to myślałam , że w mojej okolicy, tu gdzie mieszkam, taki gatunek nie występuje.
Przez trzydzieści parę lat mojego życia, ani razu, same tylko tzw. duże dzięcioły
(takie czarno-białe z czerwonymi czapeczkami).
 I pewnego ranka stojąc w oknie z kubkiem kawy i patrząc na mój zaszroniony ogród 
ujrzałam to cudne stworzenie.

Jakoś zdjęc nie najlepsza, ale robione z maksymalnym zoomem i przez szybę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam w moim świecie☺
Jestem ciekawa Twoich wrażeń.